Zainspirowana angielskim tłumaczeniem tekstu Sr. Eduardo Loredo Mullera oraz zmotywowana długą – i zapowiadająca się na jeszcze dłuższą – przerwą w kynologicznym życiu wystawowym – tudzież w życiu…hmmm… w ogóle – zdecydowałam się popełnić wpis nawiązujący do nadchodzących wielkimi krokami czasów szczeniaczkowej supremacji w Tamaamkowie. Tym razem temat wywołujący zwykle pewne emocje, poświęcony CENIE szczeniąt z renomowanego gniazda. W oryginale ujęła mnie forma monologu hodowcy do potencjalnego opiekuna jego szczeniąt, z okraszonym nutką ironii wstępem i liryczną puentą.
To najszczersza, płynąca z serca odpowiedź, o jakiej po niemal dwudziestu latach hodowli i niespełna trzydziestu odchowanych miotach mogłabym pomyśleć.
Tłumaczenie angielskie poddałam kilku nie zmieniającym przesłania oryginału modyfikacjom autorskim, aby nadać całości przyjemną formę literacką w polskiej wersji językowej.

A zatem:

ILE KOSZTUJE SZCZENIĘ?

Pozwól, że powiem Ci kilka słów. Tak, Tobie, który piszesz do mnie e-mail, aby zapytać o cenę szczenięcia. Tobie, który dzwonisz i po usłyszeniu ceny dziwisz się: „mogę kupić tańsze szczenię gdzie indziej”. Zwracam się również do Ciebie, który nie dbasz o papiery, bo poszukujesz „tylko towarzysza”.
Żaden pies nie jest „tylko towarzyszem”.
Za każdym rasowym szczenięciem/psem stoi jego HODOWCA
Używam wielkich liter, aby odróżnić hodowcę od rozmnażacza, od fabryki szczeniąt. Od człowieka, który rozmnaża psy bez wiedzy i szacunku.
Renomowany hodowca nie hoduje psów bez dokumentów, bo to naraziłoby na szwank integralność rasy. Rodowód – te tzw. „papiery” – to zapis linii, który dokumentuje pochodzenie (linię krwi) i pozwala badać wszelkie możliwe problemy zdrowotne w liniach tych występujące.
Kiedy mówisz hodowcy, że nie obchodzą cię „papiery”, tak naprawdę dajesz do zrozumienia, że nie mógłbyś mniej przejmować się zdrowiem szczenięcia. Szukasz po prostu najtańszego wariantu, jaki możesz znaleźć!
Renomowany hodowca bierze odpowiedzialność za zdrowie każdego szczenięcia i za psy, będące jego własnością. Często nie jeździ na wakacje, nie sypia po nocach i chętnie dopasowuje swój dom do potrzeb psów. Uwielbia swoja pracę. Inwestuje uczucia nie tylko w szczenięta, ale także w każdego ich opiekuna, któremu w chwili przekazania malucha oddaje kawałek swojego serca. Odbierając swoje szczenię, stajesz się członkiem jego RODZINY.
Hodowca martwi się o swoje dzieci i przyjmuje je z powrotem jeśli zachodzi taka potrzeba albo organizuje wszelką możliwą pomoc.
Hodowca brudzi sobie dłonie, bez strachu okrywa je tkankami i krwią, które towarzyszą porodowi.
Bo to właśnie jest życie … Pomiędzy narodzinami a śmiercią jest życie.
Hodowca wykonuje testy, echa serc, zdjęcia rentgenowskie, analizy, cięcia cesarskie, szczepienia. Rejestruje mioty, rodowody, odrobacza i chipuje maluchy, poddając je także pod ocenę specjalistów.
Wreszcie hodowca WYBIERA rodzinę, której powierzy swoje szczenię. Tak, dobrze przeczytałeś. Prawdziwy hodowca wybiera, komu odda swoje dzieci, ponieważ pieniądz nie jest dla niego celem najwyższym. Nie ma takiej rekompensaty, która mogłaby zrównoważyć dokonaną już przez hodowcę inwestycję, więc musi on mieć pewność właściwego wyboru.
Dobry hodowca będzie miał również specjalne kryteria dla osób, które chcą kontynuować jego linię. Dlaczego? Ponieważ hodowla jest odpowiedzialnością, która nie może być lekceważona. To styl życia zarezerwowany dla bardzo niewielu zdeterminowanych i gotowych na poświęcenia pasjonatów.
Żaden pies nie jest „tylko psem”. Jest testamentem hodowcy. Jest najlepszym przyjacielem zamkniętego w sobie chłopca. Obrońcą małej dziewczynki. Terapeutą osób starszych. Członkiem rodziny. Czyimś światem.
Żaden pies nie jest „tylko psem”…

/Tekst opracowałam na podstawie angielskiego tłumaczenia Mrs. Angel Sophii Noggi. Oryginał autorstwa Sr. Eduardo Loredo Mullera. Wszelkie kopie proszę rozpowszechniać z podaniem mojej skromnej osoby jako autora wersji polskiej/.